🦔 Scenariusze Teatralne Dla Dzieci Śmieszne
Ich zadaniem jest myślenie poprzez rolę. Najprostsza to ZABAWA W SZKOŁĘ z podziałem na nauczyciela i ucznia. Testujemy tu wiarygodność postaci i umiejętność współpracy. Jeśli to przypomina zabawę improwizacja nie ma sensu, ale jeśli czujemy, że aktorzy myślą poprzez rolę nie przerywamy jej. Dział: IMPROWIZACJE AKTORSKIE.
Przedstawienie teatralne dla dzieci pt: "Prędko, prędko po doktora, pani Trąbka bardzo chora" w wykonaniu aktorów Agencji Artystycznej "Dur-Moll".
letnie warsztaty teatralne - wykorzystajcie swoją chęć zabawy, inwencję twórczą i pomysły! 30 prostych przekąsek na bal karnawałowy dla dzieci.
Rozmowa z Panem Andrzejem Ferencem. Polskie Radio Program Pierwszy i Polskie Radio Bis, podobnie jak w czasach mojego dzieciństwa znów, tworzą słuchowiska dla dzieci. I chwała im za to! Wspomnienie bajek muzycznych i wieczorów spędzonych na słuchaniu – to jedno z przyjemniejszych i myślę, że cenniejszych wspomnień z czasów mojej
Wszelkie pytania prosimy śmiało kierować na mail: zapisy@varsztatovnia.pl, lub na nasz numer: 6666 444 05. Jeśli chcesz być na bieżąco z naszymi aktualnościami, projektami, rekrutacjami i okresowymi promocjami – zachęcamy do dopisania się do newslettera na stronie kontaktu. Cykliczne warsztaty teatralne dla dorosłych w Szczecinie
Postacie bajkowe. Raczej dla starszych dzieci, choć te teksty są i dla młodzieży. Dział: Monologi. Czytaj dalej
Top 8 - komedie familijne, które rozbawią całą rodzinę. Poniżej znajdziecie listę zabawnych filmów, które idealnie nadają się dla całej rodziny. Postawiliśmy zarówno na filmy aktorskie, jak i animowane. 1. "Kosmiczny mecz" (1996), reż. Joe Pytka. Klasyk lat 90. ze słynnym koszykarzem w roli głównej. Gdy Michael Jordan
Uwagi wstępne: poniższa scenka ułożona dla dzieci szkoły podstawowej. Jako scenografia posłużą 2 szkolne ławki i 6 krzeseł oraz tablet, laptop, MP3 i inne gadżety. Po scence rodzajowe następuje wspólny śpiew wraz z uczennicą klasy Vc. PROWADZĄCY : A teraz zapraszamy na lekcję„Każde pokolenie ma własny czas”
Beletrystyka dla dzieci i młodzieży(98) Encyklopedie(4) Kolorowanki i łamigłówki(67) Pomoce naukowe(42) Książki edukacyjne(63) Kulinaria(0) Legendy polskie(12) Lektury(118) Papieroplastyka(16) Poezja(26) Poradniki(10) Popularnonaukowe dla dzieci i młodzieży(32) Religia i mitologia(8) Scenariusze(0) Sekretniki i notatniki(1) Słowniki
t4kWuO.
Scenariusz walentynkowej zabawy dla – kultywowanie tradycji walentynkowej, – wytworzenie pogodnego i radosnego nastroju, – wzmacnianie integracji wśród dzieci podczas wspólnych zabaw, – rozwiązywanie zagadek słownych, – doskonalenie sprawności manualnej;Metody: słowna, twórcza, ekspresyjna, zabawowo – zadaniowa;Formy: indywidualna, grupowa, zespołowa;Środki dydaktyczne: połówki serc pociętych z brystolu, płyta CD z muzyką dyskotekową, puszka w kształcie serca z zagadkami, miska z cukierkami, pierniki w kształcie serc, kolorowe posypki do dekoracji ciasteczek, duże serce z cukierkami wykonane z bibuły;Przebieg zajęć:1. „Chodźmy wszyscy tu do koła…” – zabawa na powitanie. Nauczyciel proponuje dzieciom zabawę w kole. Prowadzący śpiewa, a uczniowie wykonują polecenia nauczyciela. Chodźmy wszyscy tu do koła (dzieci idą po kole trzymając się za ręce) Zabawimy się wesoło Witamy się wszyscy wraz(dzieci kłaniają się) Na zabawę nadszedł czas Jedna ręka, druga ręka(pokazują jedną rękę, a potem drugą) Jedna noga, druga noga (pokazują jedną nogę, a potem drugą) Cały tułów oraz głowa (pokazują podane części ciała). Witamy się (dzieci kłaniają się).2. „Rozbite serca”- zabawa w szukanie pary. Prowadzący wręcza dzieciom (wcześniej przygotowane z bloku technicznego) połówki serc. Serca są różnej wielkości i poprzecinane w różny sposób (zygzakiem, falą, itp.) Jest ich dwa razy mniej, niż dzieci biorących udział w zabawie. Dzieci przy dźwiękach muzyki wędrują po całej sali i odnajdują swoją „drugą połówkę”.3. Kto kogo kocha, kto kogo lubi, kto kogo szanuje? Zagadki słowne. Dzieci siedzą w kole. W rytm muzyki przekazują sobie puszkę w kształcie serca, która krąży z rąk do rąk. Na przerwę w muzyce, to dziecko, które trzyma walentynkowe serce, odpowiada na zawarte w nim pytanie. • podaj tytuł bajki, w której braciszek i siostrzyczka trafili do chatki Baby Jagi ? • czy wiesz kto obudził Królewnę Śnieżkę ? • jak ma na imię ukochana Aladyna? • w jaki sposób Kopciuszek został Królewną ? • kto jest ukochaną Shreka ? • kto ożenił się z Calineczką ? • wymień przyjaciół Kubusia Puchatka ? • jak ma na imię przyjaciółka Muminka? 4. „Zgadnij, ile?” Słodka zabawa. Uczniowie po kolei podchodzą do miski, w której znajdują się cukierki. Zanurzają rękę w misce i biorą tyle cukierków ile się zmieści w ich dłoni. Zadaniem każdego dziecka jest odgadnięcie ile cukierków zmieściło się w jego garści. Jeśli odgadnie – całość słodyczy zachowuje dla siebie. Jeśli dziecko poda mniejszą ilość niż rzeczywiście ma w ręce – musi odłożyć tyle cukierków o ile się pomyliło w „Gra muzyka” – zabawa ruchowa. Wszyscy tańczą przy muzyce, w chwili, gdy muzyka milknie nauczyciel wydaje polecenie wykonania określonych ruchów i gestów, np.: • uścisnąć jak najwięcej dłoni, • uścisnąć jak najwięcej kostek u nóg, • spojrzeć w oczy jak największej liczbie osób, • pogłaskać ja najwięcej osób po plecach, • uśmiechnąć się do jak największej liczby dzieci, „Piernikowe serca”. Ozdabianie ciasteczek. Nauczyciel proponuje dzieciom słodkie zadanie w postaci ozdabiania ciasteczek w kształcie serduszek. Uczniowie w parach przyozdabiają ciasteczka za pomocą różnego rodzaju posypek, pisaków żelowych, „Serduszkowy zawrót głowy” – czarodziejskie serce. Dzieci stoją pod czarodziejskim sercem, z którego zaczyna padać „cukierkowy deszczyk”.8. Podsumowanie zajęć. Wspólny poczęstunek. Dzieci siedzą w kole i kończą zdanie: „Najbardziej podobało mi się…”. Następnie siadają przy stolikach i wspólnie jedzą przyozdobione przez siebie Gromelska nauczyciel świetlicy Szkoły Podstawowej nr 25 z Oddziałami Integracyjnymi im. H. Ch. Andersena w OlsztyniePolecamy
Scenariusz teatralny "W poszukiwaniu szczęścia" (Na podstawie biografii Andersena) Autor: Wioletta Piasecka - W POSZUKIWANIU SZCZĘŚCIA - WYSTĘPUJĄ: HOSI BABCIA MAMA TATA WRÓŻKA I WRÓŻKA II WRÓŻKA III DZIECKO I DZIECKO II DZIECKO III BURMISTRZ DZIEWCZYNA CHŁOPAK OD PLAKATÓW SŁUŻĄCA SIBONI DYREKTOR SCENA I (wbiegają trzy wróżki w ręku trzymają pierwsze wiosenne kwiaty) WRÓŻKA I Czujesz siostrzyczko? Wiosna jest blisko. WRÓŻKA II Tak!!! Czuję słoneczka złocisty blask i ten wiaterek taki wesoły… WRÓŻKA III Ach, może by tak w kwietniowy dzień, komuś biednemu życie umilić? WRÓŻKA I Zmienić mu życie w baśniowy sen!!! WRÓŻKI I i II Zróbmy to szybko!!! Zróbmy to szybko!!! WRÓŻKA III Nie. Jeszcze nie teraz. WRÓŻKA II Nie teraz.? WRÓŻKA I Więc kiedy? WRÓŻKA III Cierpliwości moje panie. To miasteczko, tam w oddali, to Odense? WRÓŻKA II Tak, to Odense. Biedni ludzie tam mieszkają. WRÓŻKA III W najbiedniejszej chłopskiej chacie dziś na świat przyjdzie dziecko małe. WRÓŻKA II I co my mu w darze damy na życia długie lata? WRÓŻKA III Damy mu dar najpiękniejszy: miłość. WRÓŻKA I Tak!!! Damy mu miłość całego świata!!! SCENA II (Bardzo ubogi dom. Nad kołyską pochylają się trzy osoby. Mają połatane ubrania i tylko Babcia ma buty) BABCIA Hosi, mój aniołku, wyrośnij na wielkiego człowieka i bądź szczęśliwy. Niech życie twoje płynie lekko, jak najpiękniejsza z baśni. MAMA Och, dziecko, nie słuchaj tego. Wierz w Boga i szczęście swoje. Wierz w Boga i szczęście swoje. (Robi nad synem znak krzyża dwa razy) TATA Cóż ja ci mogę życzyć, synu, w tych pierwszych chwilach życia? Nauka i wiara, oto są wartości. Ucz się i zachowaj wiarę w to, co czynisz, a los cię wynagrodzi. BABCIA On będzie kimś wyjątkowym!!! TATA On będzie kimś wielkim! MAMA Kim ty będziesz, mój biedny synku? Nie mamy co jeść, nasza chata jest taka mała i skromna? Nie mamy porządnych ubrań, nie mamy porządnych butów. Co to będzie? Jak to będzie? BABCIA Rośnij mała jasna gwiazdeczko! Rośnij w miłości i w szczęściu, ja ci będę kołysanki śpiewała. Ja ci będę baśnie opowiadała. Rośnij nam mała dziecinko, rośnij nam. TATA A ja mu zrobię kukiełki i małe żabki, co śmiesznie skaczą. Takie najpiękniejsze wystrugam dla niego. Niech jego śliczne oczka, gdy się ze snu zbudzą, na małe zabawki popatrzą. MAMA Och, wziąłbyś się lepiej do szewskiej roboty. Tylko czytasz i czytasz, a brzucha tym nie nakarmisz. Nie nakarmisz, mój drogi. Już ludzie z nas się śmieją, że bieda każdą dziurą pcha się do naszej nędznej chaty. BABCIA Jakoś to będzie, moi kochani. Dobrze, że zdrowi jesteśmy, a samo i przez to - bardzo bogaci. SCENA III (Wbiegają wróżki) WRÓŻKA I O, jak nam mały Hosi urósł. WRÓŻKA II Dawno nas tutaj nie było. WRÓŻKA III Dawno nas tutaj nie było, a tyle rzeczy się zmieniło. WRÓŻKA I Choć w biednej izbie mieszka, ale czoło ma jasne. WRÓŻKA II I błyszczące oczy. WRÓŻKA I Powiedzcie, tak między nami, co to wszystko znaczy? WRÓŻKA III To znaczy, że dusza jego żyje marzeniami, ale… WRÓŻKA II Ale, ale… Czegoś mu chyba brakuje… (wróżki odchodzą w tył sceny, bo wchodzi Hosi) HOSI Mama mnie nie rozumie, a zresztą za ciężko pracuje. Tata tak często się zamyśla, aż się o niego boję. Babcia, jest kochana, ale ma własne zmartwienia… A moje kłopoty? A moje marzenia? Komu o nich opowiem? Żeby chociaż jedna osoba chciała ze mną serdeczną przyjaźń nawiązać, byłbym najszczęśliwszy w świecie… DZIECKO I Ty, widzisz go? Wiesz, że jego dziadek… DZIECKO II Tak słyszałem nieraz, że po ulicach w kapeluszach śmiesznych chodzi. DZIECKO III To wariat. Mówię ci, to wariat. DZIECKO I To wariat! Idiota! DZIECKO II Nie bawmy się z tym chłopakiem!!! DZIECKO I Nie! Nie bawimy się z nim. On jest ze zbyt biednej rodziny, żeby się z nim bawić. (Podchodzi do nich Hosi) HOSI Czy mogę się z wami pobawić? DZIECKO I, II, III Nie!!! Nigdy!!! Odejdź od nas!!! My nie chcemy się z tobą bawić!!! HOSI Ale ja was tak proszę… DZIECKO I, II, III Nie!!! Wynocha!!! (Gdzieś z tyłu wysoki chłopiec rozwiesza plakaty, pogwizduje. Widzi całe zajście pomiędzy dziećmi) CHŁOPAK OD PLAKATÓW Mały! Jak się nazywasz? Pomożesz mi w pracy? HOSI Tak!!! Niczego innego nie pragnę!!! CHŁOPAK OD PLAKATÓW To bierz pędzel i klej. Ja biorę wiadro. Zostały jeszcze dwa słupy do oklejenia afiszami. HOSI A co to są za afisze? CHŁOPAK OD PLAKATÓW Teatr z Kopenhagi będzie u nas gościć. Słynni aktorzy do nas przyjeżdżają. HOSI A skąd oni jadą? CHŁOPAK OD PLAKATÓW Nie wiesz? HOSI Nie (nieśmiało) CHŁOPAK OD PLAKATÓW Z Kopenhagi. W Kopenhadze tylko sławni ludzie mieszkają. HOSI Ach, co to musi być za piękne miasto. CHŁOPAK OD PLAKATÓW O tak. Ale zobacz, cała robota poszła jak z płatka. Masz, to dla ciebie. (Wręcza Hosiemu jeden plakat) HOSI Dla mnie ten piękny afisz? CHŁOPAK OD PLAKATÓW Tak, to drobnostka. HOSI O dzięki ci, mój przyjacielu. Wielkim było dla mnie zaszczytem pracować z tobą. A plakat ten zostawię na pamiątkę po tobie. CHŁOPAK OD PLAKATÓW Wiesz, dziwny jesteś trochę, ale lubię cię ogromnie. W sumie fajny z ciebie kumpel. (Zza kulis słychać wołanie Mamy) MAMA Hosi póżno już, wracaj do domu! (Hosi biegnie do mamy, macha ręką do chłopaka od plakatów) CHŁOPAK OD PLAKATÓW Trzymaj się mały! Powodzenia! SCENA IV (Mama krząta się po izbie. Tata czyta przy lampie gaśnie światło. W tyle Hosi tuli i całuje plakat i kładzie się z nim spać.) MAMA Zobacz, jak nasze dziecko lubi teatr. Zasnął z afiszem teatralnym pod poduszką. TATA Rzeczywiście (Nagle zerwał się, klasnął w dłonie i krzyknął) Zróbmy mu niespodziankę! Zaoszczędzimy trochę pieniędzy i zabierzemy go do teatru! MAMA Dobry pomysł. Tylko... Tylko… Tylko nie mamy na to pieniędzy… SCENA V (Wbiegają Wróżki) WRÓŻKA I On musi pójść do teatru! WRÓŻKA II Tak oni muszą iść do teatru!!! WRÓŻKA III Ja zaczarowałam, że oni są już w teatrze. WRÓŻKA I Dobrze zrobiłaś siostrzyczko, a co oglądali? WRÓŻKA III Jak to co? Grali Kopciuszka! Moje ulubione przedstawienie. (Wróżki oddalają się w tył sceny. Wchodzą Mama, Tata i Hosi) MAMA Synku, jak ci się to podobało? TATA I co mój mały, cieszysz się? HOSI Mamo, tato! To wszystko, ten wielki świat, ach żeby tak był na wyciągnięcie ręki. MAMA Synku, zbyt biedni jesteśmy, zbyt biedni. TATA W życiu wszystko jest możliwe, mój synu, gdy pójdziesz do szkoły… MAMA Nie nabijaj mu znowu głowy bzdurami. HOSI Tatusiu, jestem taki szczęśliwy. Nawet nie wiesz, że ja będę sławny. MAMA I TATA Co takiego? HOSI Będę sławny! Zostanę aktorem! (Hosi kładzie się spać) TATA Dobrego mamy syna. Ma wrażliwą duszę. Musi iść do szkoły. MAMA Daj już z tym spokój. Wiesz przecież, że szkoła jest tylko dla dzieci z bogatych domów. TATA Nasz mały musi iść do szkoły! Ja jestem szewcem, ale, wierz mi, nienawidzę tego zawodu. Przez całe życie marzyłem o sławie, że nauczę się pisać, że coś w życiu osiągnę, ale niestety… Może uda się to naszemu synkowi? MAMA Przecież w całym naszym kraju jest bieda. Ludzie nie mają co jeść, gdzie pracować. TATA Jutro zaciągnę się na ochotnika do wojska. Może zostanę bohaterem, a nasz syn będzie miał za co się uczyć. (Hosi zrywa się z posłania) HOSI Tato, wszystko słyszałem! Nie rób tego! Możesz zginąć! Proszę, nie rób tego! TATA Hosi, nawet jeśli zginę, nie będę żałował. Ja też marzyłem niegdyś o wielkich czynach, ale… Zostałem szewcem i wierz mi, nienawidzę tego zawodu. Teraz nadszedł czas, że mogę to zmienić. Zostanę bohaterem wojennym. Zabiję wroga, a wtedy... HOSI Tato! A jeśli nie wrócisz?!!! TATA Wrócę synku, a kiedy wrócę, pójdziesz do szkoły. Przyrzekam! SCENA VI BABCIA Nie smuć się Hosi. Tata wróci. Na pewno. HOSI Tak pusto i smutno w moim sercu bez niego. BABCIA Mój maleńki. Opowiem ci bajkę. HOSI Babciu jesteś taka dobra dla mnie. Kocham cię najbardziej na świecie. (Babcia i Hosi siedzą przytuleni do siebie. Babcia głaszcze Hosiego) BABCIA Żyła sobie kiedyś mała dziewczynka. Śliczna była jak obrazek. Mieszkała w bardzo biednym domu. Rodzice kazali dziewczynce żebrać. Dziewczynka nie chciała i płakała całe noce i całe dnie. Żeby chociaż mieć zapałki. Można by je sprzedawać i ludzie inaczej by na mnie patrzyli myślała sobie. Zapałek jednak nie miała. Wstydziła się stać z wyciągniętą po pieniądze rączką. Nazrywała więc mnóstwo polnych kwiatów. Ułożyła je w pęczki, chciała w ten sposób zarobić pieniądze, ale ludzie ją przepędzali. Uciekała przed nimi pod most i tam czekała do nocy. A gdy w domu wszyscy już zasnęli, wracała. Bała się lania. Była głodna, zziębnięta i strasznie samotna. Rodzice może nawet ją kochali, ale nie okazywali tego i byli dla niej bardzo, bardzo niedobrzy. Któregoś dnia... HOSI Babciu, jaka to strasznie smutna historia. BABCIA Tak, mój aniołku, bardzo smutna, ale życie jest smutne. HOSI Babciu, a powiedz, czy ta dziewczynka żyła naprawdę. BABCIA Tak, Hosi, ona żyła i żyje nadal. Znamy tę dziewczynkę. HOSI (Ziewając) Babciu, a co to była za dziewczynka? Powiedz proszę. (Po dłuższej chwili, gdy Hosi zasnął w jej ramionach) BABCIA To była twoja mama. (Nagle wpada Mama i krzyczy radośnie) MAMA Hosi!!! Tata z wojny wrócił!!! HOSI (Zrywa się z pościeli) Tato. Tatusiu, jak dobrze, że wróciłeś. TATA (Przygarbiony, kaszlący) Hosi, resztę czasu, który mi pozostał, a jest go niewiele, tobie poświecę, synu. Nauczę cię wszystkiego, co sam umiem. Nauczę cię czytać. Tak jak obiecałem, pójdziesz do szkoły. Ucz się dobrze, bo od wiedzy, którą posiądziesz i wykorzystasz, zależeć będzie całe twoje życie. HOSI Zrobię, co każesz, ojcze. (Cała rodzina kładzie się spać, ale Hosi budzi się w środku nocy) HOSI Tatusiu, miałem okropny sen, śniło mi się, że dzieci mi w szkole dokuczają i że przez to nie mogę się uczyć… TATA (bardzo cicho, prawie szeptem) Walcz o siebie, synu. HOSI Tato! Tatusiu czy ja dam radę? Boję się. Tatusiu, pomożesz mi? MAMA Nie usłyszy. Odszedł na wieki. (Zanosi się głośnym szlochem). (Wchodzi Babcia, kładzie dłoń na ramieniu Mamy) BABCIA Tak chciał los, moja droga. Tak chciał los. Nie płacz, teraz najważniejsze to to, że Hosi musi iść do szkoły, tak chciał jego ojciec. MAMA Tak, to jego ostatnia wola, ale jak to zrobić? BABCIA Jest przyklasztorna szkółka dla ubogich chłopców. Tam się nauczy czytać i pisać. MAMA Tak to dobry pomysł. Pójdę ich błagać, by go przyjęli. SCENA VII (W szkole sami chłopcy siedzą w ławkach wchodzi Hosi, bez butów. Chłopcy, którzy wcześniej rozrabiali, milkną) DZIECKO I Ej, ty! To ty nazywasz się Andersen? HOSI Tak ja. DZIECKO II Ten wariat, co chodzi po ulicach, to twój dziadek? A twoja matka pierze brudy w rzece?! HOSI ( z płaczem) To nie jest mój prawdziwy dziadek, a ta pani nie jest moją prawdziwą mamą. Moja mama i mój tatuś są bogaci. Mieszkają w wielkim zamku z trzema wieżami bardzo daleko stąd. Zamku tego strzegą dzielni rycerze. Gdy byłem malutki, to podczas uczty, porwano mnie i uwięziono tutaj, ale pewnego dnia rodzice mnie odnajdą i wrócę do prawdziwego domu. DZIECKO III Andersen, Jesteś nie tylko głupi, ale w dodatku kłamczuch. Wiem, że to twój dziadek! DZIECKO I i II Kłamczuch, kłamczuch! Wstydzi się swojej rodziny! DZIECKO III Nie bawimy się z tobą. Nie będziesz miał tu przyjaciół. HOSI Ja już mam przyjaciela. DZIECKO I Tak? A jakiego? HOSI Prawdziwego. Takiego na dobre i złe chwile, takiego, co mnie nigdy nie zawiedzie i nie porzuci. DZIECKO II Ciekawe, kto to jest? HOSI Książka. Moim przyjacielem jest książka. SCENA VIII HOSI (W domu Hosi budzi się, a na krześle obok łóżka wisi ładne ubranie przerobione z ubrania Taty oraz pierwsze buty w życiu. Są to kozaczki bordowego koloru) Mamo, Babciu to dla mnie? BABCIA Tak, kochanie. Dziś twoja komunia. MAMA Dziś kończysz szkołę. To ode mnie i od babci prezent. HOSI Dziękuję, ach dziękuję. Moje pierwsze buty w życiu. (Hosi wybiega przed dom) (Obok przechodzi burmistrz Hosi na niego wpada) BURMISTRZ Hosi, a ty dokąd biegniesz? HOSI Dzień dobry panie Burmistrzu. Biegnę do kościoła. Dziś moja komunia. BURMISTRZ Ach tak? A powiedz mi rzecz taką… Czy to twoja matka pierze ubrania nad rzeką? HOSI Tak, proszę pana. Burmistrz To powiedz jej… (Chrząka lekko zakłopotany) HOSI Tak, proszę pana Burmistrza? BURMISTRZ (Lekko zirytowany powoli zaczyna mówić podniesionym głosem) Powiedz jej, że ludzie się na nią skarżą, że wódkę pije. Co za niedobra kobieta! HOSI Nieprawda!!! Nieprawda!!! Jest najlepsza na świecie!!!! (i szeptem) A pije tylko po to, żeby jej nogi w rzece nie zamarzły, bo woda jest tam lodowata. BURMISTRZ Ach, ty też się wynoś. Pewnie też będziesz pijakiem, albo takim leniem, jak twój ojciec. (Chłopiec z płaczem ucieka, ale nagle zatrzymuje się w miejscu, ociera oczy rękawem i woła do siebie) HOSI Nie poddam się!!! Zostanę sławny! Nienawidzę tego miasta, tych ludzi, nigdy tu nie wrócę! No, chyba, że jako sławna osoba. Muszę koniecznie stąd wyjechać. Pojadę do Kopenhagi. Jest to największe miasto, o jakim słyszałem. Tam mnie czeka sława! (Nadchodzi Mama) Mamo. Wyjeżdżam. MAMA Dokąd? HOSI Jadę do Kopenhagi. MAMA Po co tam jedziesz, synku? Nawet nie wiem, gdzie jest Kopenhaga. HOSI Ja też nie wiem, mamo, ale jeszcze dziś będę wiedział. Słyszałem, że jest to największe miasto w Danii. Mieszkają tam sami sławni ludzie. MAMA Ale, po co tam chcesz jechać, Hosi? (Wchodzi Babcia i przygląda się tej scenie w milczeniu, ale naraz zaczyna płakać cichutko) HOSI Czeka mnie tam sława. MAMA Synku, ale jak ty pojedziesz?. Nie masz pieniędzy. Nie masz żadnego zawodu. Nawet nie umiesz dobrze pisać. Gdzie będziesz spać? Z czego żyć? Kim będziesz? HOSI Będę sławny, mamo. Z pewnością sobie poradzę. Wiem jak zostać sławnym. To proste. Najpierw trzeba przejść niezliczoną ilość przeszkód i przykrości, a potem już zostaje się sławnym. MAMA Cóż? Chyba tak musi być. BABCIA Chyba tak musi być. HOSI Mamo, Babciu, jadę w podróż swojego życia. (Mama i Babcia tulą Hosiego) SCENA IX (Kopenhaga, przechodnie spieszą się, nikt nie zwraca uwagi na modlącego się na kolanach Hosiego) HOSI (Modli się na kolanach) Wierzę w Boga i szczęście swoje. Wierzę w Boga i szczęście swoje. Wierzę w Boga… DZIEWCZYNA (Uśmiechnięta młoda dziewczyna z koszem pełnym zakupów nuci sobie piosenkę i rzuca Hosiemu monetę, nie zatrzymując się) Masz chłopcze. HOSI (Zrywa się na równe nogi, podnosi monetę i biegnie za Dziewczyną) Ależ, proszę pani! Nie jestem żebrakiem. Czy nie widzi pani, jak jestem pięknie ubrany? Mam nowe buty. Proszę to zabrać! DZIEWCZYNA Zatrzymaj to. Przyda ci się na szczęście. HOSI (Otrzepuje ubranie) Och, wzięła mnie za żebraka. To nic. Idę do dyrektora teatru. Mam przecież zostać aktorem. (Puka do drzwi dyrektora teatru) HOSI Wielmożny panie dyrektorze, przyjechałem tu, aby zostać sławnym aktorem. DYREKTOR Co takiego? HOSI Chcę zostać sławnym aktorem. DYREKTOR Chłopcze… Na aktora jesteś za chudy. HOSI Och, to nie problem. Jak da mi pan chociaż najmniejszą pensję, to ja się tak najem, że na pewno przytyję. (Żarliwie) Na pewno! DYREKTOR Nic z tego chłopcze. Wynoś się stąd. (Hosi wychodzi. Po scenie chodzą przechodnie zajęci swoimi sprawami, a Hosi prosi zaczepia ich i chce śpiewać tańczyć, recytować wiersze naprasza się, zaczepia, ale oni odtrącają go lub w ogóle nie zauważają. Po długiej chwili udaje mu się zatrzymać Służącą.. Zaczyna przed nią tańczyć) SŁUŻĄCA Chłopcze, czy ty się dobrze czujesz? HOSI (przestaje tańczyć i zaczyna płakać) Proszę pani, jestem bardzo głodny. Od kilku dni nic nie jadłem, bo chcę zostać sławny, a i tak pieniądze już się skończyły. Nie wiem, co robić. (Klęka przed nią na kolana) SŁUŻĄCA Biedaku, wstań, pomogę ci. Zaprowadzę cię do mojego pana. Ja jestem tylko służącą, ale to dobry człowiek, on ci na pewno pomoże. Jest śpiewakiem, nazywa się Siboni. (Bierze Hosiego pod rękę i wychodzą) SCENA X (W pięknym salonie u Siboniego) SIBONI Co umiesz, chłopcze? HOSI Umiem tańczyć i śpiewać oraz recytować wiersze. Chcę zostać aktorem. SIBONI Dobrze, pomogę ci. Wynajmę ci mały pokoik i zapłacę za lekcje gry aktorskiej. Jeśli masz talent, to zostań aktorem. HOSI (pada Siboniemu do stóp) Dziękuję, wielmożny panie, dziękuję. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu. To najszczęśliwszy… SIBONI Dobrze już dobrze. Idź już. Chcę zostać sam. (Hosi wychodzi tyłem, zwrócony przodem do Siboniego. Cały czas się kłania i dziękuje) SCENA XI (Hosi siedzi w ciemnym kąciku przy świecy, uczy się i trzęsie się z zimna) HOSI (szczękając zębami) Dobrzy ludzie są na świecie. Pomogli mi. Niedługo już będę sławny. (Cały się trzęsie pióro wypada mu z dłoni. Mdleje. Po chwili ktoś puka. Wchodzi Siboni. Podchodzi do Hosiego. Nachyla się nad nim) SIBONI Chłopcze, co tobie? HOSI (bardzo zachrypłym głosem) Straciłem głos, panie. Buty dawno się rozpadły. Płaszcza nie mama, a tu zima przyszła. Nie mogę nic mówić. SIBONI Ach, to źle, to źle. No cóż, mój chłopcze, idź swoją drogą, ja ci już pomagać nie będę. Aktorem z takim głosem nie zostaniesz. Nie wiem, co mógłbyś robić. No ale na mnie już pora. Aha, byłbym zapomniał, pokój jest opłacony tylko do jutra. (Siboni wychodzi, a Hosi zanosi się płaczem) (Znowu ktoś puka. Wchodzi Służąca) SŁUŻĄCA Chłopcze, zjedz coś. Patrz, przyniosłam ci chleb z masłem i troszeczkę dżemu. Zjedz coś. Trzy dni nic nie jadłeś. HOSI O pani, nie chcę jeść, nie chcę żyć! SŁUŻĄCA Co się stało? HOSI Nie mam gdzie mieszkać! Straciłem głos! Straciłem głos! SŁUŻĄCA Wróć do domu, chłopcze. HOSI Nie! Nigdy! Nigdy tam nie wrócę! Ludzie mnie tam nienawidzą! Chcieli mnie i Mamę wygonić! SŁUŻĄCA Nie rozpaczaj, chłopcze nie wolno tak płakać. Co mogę dla ciebie zrobić? Jak mam ci pomóc? HOSI (zrywa się biegnie do biurka) Pani (podaje jej kartki papieru) Zanieś to do Dyrektora teatru. To moja jedyna anadzieja. SŁUŻĄCA Co to jest? HOSI To moja sztuka teatralna. Sam ją napisałem. SŁUŻĄCA Dobrze, chłopcze, zaniosę. Oby ci szczęście przyniosła. (wychodzi) HOSI (klęka na kolanach i modli się) Panie, nie opuść mnie teraz, nie opuść mnie teraz w potrzebie. Co mam robić? Znikąd pomocy. Co mam robić? (Głos taty gdzieś zza kulis) TATA Nie poddawaj się! Walcz o siebie, synu! (Wbiegają zdyszane Wróżki. W koszyczkach mają złote gwiazdki) WRÓŻKA I Siostrzyczki, zapomniałyśmy o naszym chłopcu! WRÓŻKA II Czas rozsypać wokół niego gwiazdeczki szczęścia. WRÓŻKA III Tak obsypmy go gwiazdeczkami szczęścia. (posypują złote gwiazdki) SCENA XII (Za stołem zasnutym czerwonym suknem siedzi Dyrektor teatru. Wchodzi Hosi) DYREKTOR Siadaj, chłopcze. Przeczytałem twoją sztukę HOSI I co, panie? DYREKTOR No cóż, chłopcze… Sztuka ta nie nadaje się do niczego… HOSI (Pochyla głowę, cała sylwetka się garbi) Straciłem już wszelką nadzieję… DYREKTOR Sztuka twoja nie nadaje się do niczego, ale było też w niej jedno złote ziarenko talentu, nad którym nie mogłem przejść obojętnie. HOSI (Prostuje plecy, podnosi głowę) Naprawdę? DYREKTOR Tak chłopcze. Naprawdę. Dlatego ja i cała miejska rada postanowiliśmy, że miasto Kopenhaga wyśle cię do szkoły. Pojedziesz na cztery lata do słynnej szkoły w Slagelse, zdasz maturę, pójdziesz na studia. Twoim opiekunem będzie odtąd radca Collin. Będziesz przed nim odpowiadał za wszystkie swoje osiągnięcia. U niego zamieszkasz i otrzymasz pomoc pod każdym względem. HOSI To niemożliwe!!! Niemożliwe!!! DYREKTOR Tak, możliwe. Spakuj się bo jutro wyjeżdżasz. HOSI Dziękuję, panie. Bardzo, bardzo, z całego serca panu dziękuję!!! DYREKTOR Pamiętaj jednak, że musisz pieniądze, które są własnością króla Danii, przeznaczyć z pożytkiem dla siebie i swej ojczyzny. HOSI (Pada gwałtownie na kolana) Panie! Nie zawiodę króla! Nie zawiodę kraju! Pana też nie zawiodę! Dania będzie kiedyś ze mnie dumna! Przyrzekam!!! (Z przodu sceny wchodzą trzy Wróżki. Ściskają się wzajemnie. Cieszą się) WRÓŻKA I Teraz już zawsze będzie szczęśliwy. WRÓŻKA II Teraz spełnią się jego marzenia o wielkiej sławie. WRÓŻKA III Teraz… (Nie kończy, bo wchodzą dzieci pojedynczo a każde z nich półgłosem czyta tytuł jakieś baśni Andersena i trzyma w ręku otwartą książkę - dużo dzieci) HOSI (siedzi przy biurku i pisze) Życie moje jest jak piękna baśń: bogate i szczęśliwe. I gdyby przyszła dobra wróżka i powiedziała do mnie: „Wybierz sobie drogę i cel, a ja będę ochraniać cię i pomagać, to i tak niczego bym nie zmienił. Losem moim nie można było pokierować lepiej, mądrzej i szczęśliwiej. Istnieje pełen dobroci Bóg, który wszystko wiedzie ku najlepszemu. TATA (Głos zza sceny) Synu, jestem z ciebie dumny. MAMA (Głos zza sceny) Wierzyłeś w Boga i szczęście swoje, mój kochany synku... BABCIA (Głos zza sceny) Spełniłeś swoje wszystkie marzenia, aniołku. (Do przodu sceny podbiegają trzy Wróżki) WRÓŻKA I Spełniły się też nasze marzenia. WRÓŻKA II Zdobył miłość. WRÓŻKA III Zdobył miłość całego świata!!! DZIECI (razem) Kochamy cię Panie Hansie Chrystianie Andersenie!!! (Aktorzy wychodzą. Opada kurtyna. Po chwili przed kurtynę wychodzą trzy Wróżki, trzymają koszyczki z gwiazdkami i zwracają się do publiczności) WRÓŻKA I Niech każdy, kto jest tutaj z nami, od dziś zasypia i budzi się z marzeniami. WRÓŻKA II Bo marzenia się spełniają! WRÓŻKA III Bo marzenia się spełniają, jeśli naprawdę czegoś chcemy!!! WRÓŻKA I Jeśli tego mocno pragniemy! WRÓŻKA III I jeśli nad tym pracujemy. WRÓŻKA II (robiąc szeroki łuk ręką i wskazując na salę) Zobacz, siostrzyczko, szczęście jest blisko… WRÓŻKA I A może by tak w słoneczny dzień… WRÓŻKA II Komuś miłemu życie umilić. WRÓŻKA III Zmienić mu życie w baśniowy sen! WRÓŻKA I i II Zróbmy to szybko! Zróbmy to szybko! WRÓŻKA III Bo szczęście jest w waszych rękach. WRÓŻKA I I od was wyłącznie zależy, czy pozwolicie mu odejść. WRÓŻKA II Czy odkryć w sobie swój talent. WRÓŻKA III I całą duszą w niego uwierzyć. (Wróżki posypują dzieci złotymi gwiazdkami i wychodzą)
scenariusze teatralne dla dzieci śmieszne